Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Saga Zmierzch: Przed Świtem, część 2 (The Twilight Saga: Breaking Dawn, Part 2)

05 Grudzień 2012, 11:30 
Kompozytor: Carter Burwell

Rok wydania: 2012
Wydawca: Atlantic Records

Muzyka na płycie:
Muzyka w filmie:
Saga Zmierzch: Przed Świtem, część 2 (The Twilight Saga: Breaking Dawn, Part 2)

 Kup tę płytę w:

iTunes za 11.99
Ostatnią część sagi Zmierzch, podobnie jak poprzednie, ogląda się jak telenowelę, ale zmierzającą do efektownego finału. Ze wszystkich pięciu filmów serii Przed świtem: część 2 podobał mi się najbardziej - głównie dzięki jednemu zaskakującemu zwrotowi fabularnemu. Pod względem muzycznym ostatnia część prezentuje się najokazalej. Skomponowana do niej muzyka oryginalna Cartera Burwella brzmi bogato, momentami nawet szlachetnie, a piosenki popowe wreszcie nie irytują, lecz wnoszą trochę emocji do obrazu.

Film rozpoczyna bardzo efektowna uwertura, składająca się z tematów wszystkich kompozytorów, którzy ilustrowali muzycznie serię: Alexandre`a Desplat, Howarda Shore`a i oczywiście samego Cartera Burwella, autora bardzo popularnego tematu przewodniego Zmierzchu. Utwór znakomicie spełnia swoje zadanie: skupia uwagę widza, wprowadzając go do magicznego świata opowieści. Szkoda tylko, że czar pryska wraz z pierwszym dialogiem. Kompozytor postarał się, aby kolejne utwory nie odbiegały jakością od uwertury. Wraz ze swoimi współpracownikami - Sonnym Kompankiem i Johnem Ashtonem Thomasem - dopracował orkiestrację i wprowadził kilka interesujących rozwiązań aranżacyjnych. Na przykład w utworze The Driving Question znane z poprzednich części rozłożone trójdźwięki *waltorni wzbogaca *synkopowana linia pulsującego basu. Z kolei w drugiej części utworu Renesmee`s Lullaby/Something Terrible tytułowa kołysanka wplata się w mroczny chór. Warto też zwrócić uwagę na Decoding Alice, prezentujący ciekawe połączenie motywów ksylofonu, harf, gitary *basowej i perkusji.

Utwory akcji brzmią bardziej epicko i w porównaniu z poprzednimi częściami mają większe znaczenie w filmie. Wprawdzie Burwell operuje w nich hollywoodzkimi schematami, ale w sposób efektowny. Dobrze wykorzystuje potencjał dramaturgiczny chóru oraz instrumentów dętych blaszanych - największe wrażenie robią przeszywające *dysonanse tej sekcji.

Burwell udanie zwieńczył popularną serię. Jego muzykę czuć podczas seansu, a i na płycie słucha się jej przyjemnie. Przed Świtem: cz. 2 nie należy do najbardziej interesujących, czy najbardziej ekscytujących kompozycji tego sezonu, ale plasuje się na wysokiej pozycji. Solidny soundtrack.

Recenzję napisał(a): Aleksander Dębicz   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:


Lista utworów:

1. Twilight Overture - 03:02
2. A World Bright And Buzzing - 01:12
3. The Lamb Hunts The Lion - 01:59
4. Meet Renesmee - 02:43
5. Here Goes Nothing - 00:59
6. Sparkles At Last - 01:04
7. Catching Snowflakes - 01:41
8. The Immortal Children - 02:01
9. Merchant Of Venice - 00:44
10. Into The White - 01:04
11. Renesmee`s Lullaby And Something Terrible - 03:03
12. A Way With The World - 01:38
13. The Amazon Arrives - 01:00
14. A Yankee Vampire - 01:07
15. Cloud Forest - 01:23
16. Witnesses - 01:37
17. We Will Fight - 00:57
18. Shield Training - 02:09
19. At Bedtime A Child Asks About Death - 01:14
20. Decoding Alice - 01:45
21. The Driving Question - 01:09
22. Present Time - 02:11
23. This Extraordinary Life - 02:11
24. Gathering In Snow - 02:45
25. She Is Not Immortal - 00:53
26. Reading Edward - 00:55
27. Magnifica - 01:10
28. Irina Loses Her Head - 02:52
29. Aro`s Oration - 02:48
30. A Kick In The Head - 00:58
31. Exacueret Nostri Dentes In Filia - 01:48
32. Chasing Renesmee - 01:20
33. A Crack In The Earth - 02:24
34. Aro`s End - 01:52
35. That`s Your Future - 00:52
36. Such A Prize - 03:25

Razem: 66:55

Komentarze czytelników:

Tomasz Goska:

Moja ocena:
bez oceny

Przede wszystkim gratuluję przebrnięcia przez tę serię filmową. Za mało jeszcze we mnie odwagi by się na to porwać, choć nie wykluczam, że kiedyś się za to zabiorę. Muzyka? Całkiem przyjemnie się tego słucha, choć czasami wydawcy zbyt mocno rozdrabniali się nad treścią soundtracku. Kilka utworów spokojnie mogło wylecieć z zestawienia i mielibyśmy wtedy produkt godny polecenia.

Mefisto:

Moja ocena:

A dla mnie i tak godny polecenia - nawet nie znając filmu, dobrze się bawiłem. Przede wszystkim czuć tu epickość, czego brakowało poprzednim partyturom. 3,5 spokojnie można dać, a i ku czwóreczce mógłbym się skłaniać nawet.

Tina:

Moja ocena:

Ach, bezbłędna ścieżka!