Pisząc recenzje muzyki z Rambo III nie sposób uniknąć porównań z poprzednimi częściami. Pierwsza zapoczątkowała jeden z najlepszych tematów kompozytora, a Home Coming to według mnie najładniejszy utwór z całej trylogii. Poza tym bardzo dobra muzyka ilustracyjna z nisko brzmiącym fortepianem w roli głównej. Raptowną zmianę stylu przyniosła "dwójka", stając się jedynym w swoim rodzaju instrumentalnym majstersztykiem.
Soundtrack z Rambo III zdecydowanie bardziej przypomina część drugą. Posiada jej najważniejsze cechy czyli wszechobecny temat przewodni, rytmiczne aranżacje oraz linie melodyczne wplecione w utwory akcji. Goldsmith podobnie jak w Rambo II, stosuje charakterystyczne syntezatory, dodając kilka nowych dźwięków. Ogólnie cała orkiestra zyskała nowe brzmienie. Widać, że kompozytor nie poszedł na łatwiznę, tworząc w większości zupełnie nowy materiał. Powtarzają się tylko niewielkie fragmenty, które są jednak zaaranżowane w nowy sposób. Również temat przewodni został lekko odświeżony.
Album zaczyna się dość nietypowo jak na film akcji. Another Time to wolny, prześlicznie zagrany temat Rambo. Tak ładnej aranżacji nie było w trylogii od czasów Home Coming z części pierwszej. Przejmujące dźwięki trąbki i skrzypiec ilustrują refleksyjne uczucia głównego bohatera. Wolny, sentymentalny i bardzo piękny klimat utrzymuje się aż przez osiem pierwszych utworów. Nieco żywszy jest tylko Pesha War - drobna, bardzo przyjemnie zaaranżowana egzotyczna melodyjka. Niezwykle miła rzecz. Wyróżnić trzeba też mój ulubiony Preparations. Bardzo klimatyczny utwór ilustrujący przygotowania Johna do walki na ringu. Ponieważ akcja rozgrywa się w Tajlandii słychać etniczne instrumenty, a nad tym wszystkim unosi się dumny, bohaterski temat Rambo. Wspaniały utwór.
W szóstym Afghanistan pojawia się zupełnie nowy temat "afgański", który słyszymy jeszcze w Then I`ll Die i I`ll Stay. Bardzo ładny, łagodny i nieco egzotyczny motyw opisujący rozległe, pustynne krajobrazy i walkę afgańskich partyzantów. Jest miły dla ucha i dobrze komponuje się z resztą ścieżki. Ogółem wolne fragmenty to blisko pół godziny całej kompozycji.
Spragnieni szybszej akcji odnajdują ją dopiero w utworze dziewiątym i od razu dostają zawadiacki temat "afgańskich kawalerzystów", temat "rosyjskiego helikoptera" i oczywiście temat Rambo. Wszystko w doskonałych proporcjach, perfekcyjnie oddające to co dzieje się na ekranie. Po raz kolejny Jerry udowadnia, że jest niekwestionowanym mistrzem muzycznej narracji. Zaraz po nim rozpędzony jak lokomotywa, kolejny kawałek akcji zrywa czapkę z głowy. Przypomina trochę utwór techno w wykonaniu orkiestry symfonicznej, a zwieńczony jest znakomicie przerobionym tematem wiodącym. Podobną stylistykę mamy także w rewelacyjnym Night Flight. Skoro wspomniałem o temacie głównym, nie można nie zauważyć w jak cudowny sposób Goldsmith przeniósł go z deszczowych lasów Wietnamu w piaszczyste bezkresy Afganistanu. Widać jak elastyczny jest to motyw i jak sprawdza się w każdej sytuacji.
Dalsza cześć płyty to w większości utwory mające za zadanie rozsadzić nasze głośniki. Wymienię choćby The Boot będący połączeniem stylu z Rambo II z późniejszym agresywnym stylem kompozytora. Poza tym cała masa bardzo dynamicznego, rytmicznego action *score ze sporą dawką melodyki. Są też fragmenty budujące napięcie, a także wolne i dramatyczne. Tuż przed końcem - bitwa. Powracają motywy rosyjskie, kawalerskie i przeróżne mutacje tematu Rambo. Jednym słowem uczta. Na zakończenie, wyjątkowo nie piosenka lecz suita będąca kompilacją najważniejszych tematów z całej ścieżki.
Jerry Goldsmith po raz trzeci spisał się na medal i to medal złoty. Nadał kompozycji odrębny klimat z zachowaniem stylu znanego z poprzednich części. Ozdobą soundtracku są z pewnością śliczne, spokojne utwory, dzięki którym całość sprawia wrażenie bardziej dojrzałej. Utwory akcji zostały okraszone potężniejszym brzmieniem, a w tematy wiodące zostało tchnięte nowe życie. Do tego zupełnie nowe motywy, nowe *orkiestracje i pomysły. Takiego Goldsmitha chciało by się słuchać jak najczęściej. Myślę, że opisywany soundtrack jest utrzymany na równie dobrym poziome co "dwójka" więc przyznaje mu taką samą ocenę. Po raz trzeci wielkie brawa dla wielkiego kompozytora! Recenzję napisał(a): Piotr Rachwaniec (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. Another Time - 3:57
2. Preparations - 6:20
3. The Money - 0:51
4. I`m Used to It - 1:00
5. Pesha War - 1:11
6. Afghanistan - 2:37
7. Questions - 3:37
8. Then I`ll Die - 3:33
9. The Game - 2:24
10. Flaming Village - 4:07
11. The Aftermath - 2:44
12. Night Entry - 3:58
13. Under and Over - 2:55
14. Night Fight - 6:49
15. First Aid - 2:46
16. The Long Climb - 3:24
17. Going Down - 1:52
18. The Cave - 3:30
19. The Boot - 1:53
20. You Did it John - 1:07
21. The Show Down - 1:25
22. Final Battle - 4:50
23. I`ll Stay - 9:00
Razem: 76:01 |
|