Jerry Goldsmith od początku swojej kariery znany był z tego, że potrafił stworzyć całą ilustrację do filmu w oparciu tylko o jeden temat wiodący, np. Wielki napad na pociąg z 1979 roku. Bez względu czy chodziło o dramat, komedię, czy film akcji. Duża w tym zasługa Arthura Mortona i Alexandra Courage`a; nadwornych orkiestratorów kompozytora. Ale nawet w okresie, gdy twórczość Goldsmitha rozwijała się w drugiej połowie lat 70-tych (chociaż okres największego rozkwitu przypadł na lata 80-te), przytrafiały mu się prace, które ze względu na ograniczenia tematyczne i pewną jednostajność stylistyczną można by określić jako ?auto-pilot? lub ilustrację po prostu przeciętną. Mimo wszystko, Goldsmith nigdy nie schodził poniżej pewnego poziomu i nawet słaby film potrafił natchnąć go adekwatną dawką inspiracji. Takim filmem był pochodzący z 1974 roku ?powietrzny? thriller akcji pt. Ransom, czyli Okup.
Parę słów o filmie. Grupa terrorystyczna porwała brytyjski samolot pasażerski na jednym z lotnisk z mroźnej Skandynawii. Armia i policja na czele z pułkownikiem Nilsem Tahlvikiem (Sean Connery) podjęły próbę uwolnienia przetrzymywanych zakładników. Całą sytuację skomplikowała drugi grupa terrorystów, która wdarła się do ambasady brytyjskiej. Reżyserem filmu był pochodzący z Finlandii Caspar Wrede, który zaprezentował swój obraz 14 maja 1974 roku. W amerykańskich kinach film był wyświetlany pod tytułem The Terrorists. Soundtrack pojawił się rok później na płycie analogowej, zawierającej 11 tracków obejmujących 34 minuty muzyki ilustracyjnej. I nic się nie zmieniło do 1991 roku, gdy nakładem Silva Screen ukazał się CD z podwójnym tytułem - The Chairman z 1969 roku i właśnie Ransom. Na kompakcie było jednak umieszczonych tylko 7 tracków, dających raptem 24 minuty. Niestety, zmiana nie nastąpiła też 13 grudnia 2005 roku, gdy Prometheus Records wypuścił na rynek album z tą samą dokładnie ilością muzyki co wydanie z 1975 roku. Winę za to ponosił fakt zaginięcia kompletnej edycji partytury. Także jakość płyty nie rzucała na kolana, choć na pewno wszystko brzmiało lepiej niż na analogu.
Jak mało kto, Jerry Goldsmith potrafił tworzyć mocarne, pełne triumfalizmu / patriotyzmu ?anthemy? i fanfary. Maestro umiał komponować takie melodie niemal ?od ręki?, nawet na przysłowiowym ?auto-pilocie?. Brzmienie nie było zaskakujące: dominująca sekcja dęta blaszana (cóż Goldsmith zrobiłby bez swoich ulubionych *waltorni?), płynąca zawsze *sekcja smyczkowa, charakterystyczny ?niski? fortepian oraz militarystyczne brzmienie werbli i kotłów. Temat Queen`s Messenger lub Just Sit Tight to przede wszystkim indywidualny ilustrator osoby głównego bohatera (Sean Connery jako pułkownik Nils Tahlvik). Wydawać by się mogło, że to ta właśnie konstrukcja stanie się muzyczną wizytówką napędzającą całą partyturę. Tak się jednak nie stało. Aby uniknąć ryzyka monotonności, Goldsmith zadbał o właściwe uzupełnienie tematycznego fundamentu... ale nie innymi tematami.
Co prawda w filmie nie było miłosnych elementów, ale Jerry potrafił na tyle umiejętnie przebudować temat główny, aby zabrzmiał on prawie jak liryczny - trudno się dziwić, biorąc pod uwagę stylistyczne ujęcie melodii na harfę, instrumenty dęte drewniane, fortepian i nieodzowną sekcję smyczkową: Ransom - Main Theme, Ransom - End Credits (Main Theme Reprise) lub No Alternative plus wersja alternatywna. Ta klimatyczna, płynna wariacja opisywała w filmie surowy krajobraz skandynawskiej zimy, ale dla niezorientowanego brzmiał on jak temat miłosny. W podobnym, nostalgicznym, uspokajającym nastroju zabrzmiała lekko popowo-jazzująca wariacja tematyczna w Standard Issue. Ta konstrukcja stanowiła ciekawostkę na albumie, rodzaj ?source music?, która wypełniała swoimi nutami wnętrze kabiny pilotów.
Resztę partytury Jerry wypełnił odpowiednimi partiami typowego dla siebie ?suspense`u?, który opisywał dramatyczne zmagania z czasem i wyścig z czasem na pokładzie porwanego samolotu oraz prostą, ale efektywną i wyraźną konstrukcję scen akcji. Także w tych dwóch typach ilustratorów, Goldsmith nie przetarł żadnych nowych szlaków. Pochwalić należałoby za zdynamizowane lub militarystyczne wstawki w ?powietrzny? ?underscore?, która nadawała całości zwartej linii melodyjnej i właściwie poukładanego sposobu budowania napięcia - Mission Aborted lub też ?mroczniejsze? odmiany melodii prowadzącej, typu Course of Action lub Peeping Tom. Także w ?action score? usłyszeć można było próby kompozytora przetwarzania tematu głównego dla potrzeb scen ?batalistycznych? - żywiołowe prezentacje w Sky Chaser. Nie można jednak było powiedzieć, że były to tylko kopie lub imitacje wcześniejszymi pracami. Nawet mniej zainspirowany kompozytor potrafił stworzyć w pełni poprawną, choć rzemieślniczą konstrukcję.
Być może w grę wchodził bardzo pracowity rok 1974 (w sumie siedem filmów kinowych i telewizyjnych) i większe zainteresowanie innymi projektami (jak np. QB VII czy Chinatown). Nawet zbyt zapracowany Goldsmith potrafił stworzyć, może nie rewolucyjną, ale zadowalającą twórców filmu, muzykę, która była w stanie zainteresować słuchacza na choćby jednym polu - tematyka, stylistyka, *orkiestracja, klimat itp. Ransom to Jerry na ?auto-pilocie?, dość przewidywalny i mało nowatorski, ale to nadal typowy Goldsmith dla typowego kina akcji.
p.s. 21 lipca 2010 roku mija 6 rocznica śmierci kompozytora.
*aria *action score Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński (Inne recenzje autora)
Wczytywanie ...
Lista utworów:
1. Ransom - Main Theme - 2:43
2. Standard Issue - 1:51
3. Queen`s Messenger - 2:41
4. Mission Aborted - 5:07
5. No Alternative - 2:25
6. Sky Chaser - 5:42
7. Course Of Action - 3:01
8. Just Sit Tight - 2:41
9. No Alternative (Reprise) - 2:26
10. Peeping Tom - 2:41
11. Ransom - End Credits - 2:38
Razem:34:01 |
|