Johna Williamsa nie trzeba chyba nikomu przedstawiać - to jeden z najznakomitszych kompozytorów w historii muzyki filmowej. Wiele skomponowanych przez niego utworów stanowi ścisłą czołówkę wśród filmowych soundtracków - wspomnę chociażby tematy ze Szczęk, Gwiezdnych Wojen czy Parku Jurajskiego. Każdy z nich to prawdziwy majstersztyk, który na długo zapada w pamięci.
Do takich z pewnością zalicza się również marsz otwierający ścieżkę dźwiękową z filmu Poszukiwacze Zaginionej Arki. To drugi - po Gwiezdnych Wojnach - z najbardziej znanych motywów stworzonych przez Williamsa. Odgłos kultowej już trąbki zna chyba każdy, tym bardziej, że powstały jeszcze dwa kolejne filmy o przygodach Indiany Jonesa. Tak czy inaczej utworu The Raiders March (1) po prostu nie da się zapomnieć. Przesłuchałem go już setki razy i zawsze kończyło się to tym, że do końca dnia podświadomie nuciłem go sobie pod nosem. Motyw ten pojawi się w tym soundtracku jeszcze kilkakrotnie, umiejętnie wplatany w poszczególne utwory, niemal za każdym razem ukazywany w innym "odcieniu" (tak jest np. w przypadku Flight from Peru (4), gdzie jego tempo jest momentami nieco "podkręcone").
Kolejne utwory są mniej znane, ale równie dobre. Najpierw spokojny i tajemniczy Main Title: South America 1936 (2) - klimat rodem z peruwiańskiej dżungli, która - wydawać by się mogło - oddycha, tętni życiem. Z kolei w In the Idol`s Temple (3) dominuje już filmowa akcja i narastające podniecenie. Słuchacz na własnej skórze odczuwa niebezpieczeństwa i pęd rozgrywających się wydarzeń (wiadomo, to jedna z najbardziej znanych scen w historii kina: Indy zabiera złoty posążek i ucieka przed kamienną kulą z walącej się świątyni). Utwory 5 i 6 są dość spokojne i stanowią płynne przejście w arabskie klimaty To Cairo (7). O ile jednak 5 słucha się z przyjemnością, to The Medallion jest chyba najsłabszym utworem na tej płycie. Oczywiście nie jest on zły, gdyż cały soundtrack prezentuje bardzo wysoki poziom, ale jak dla mnie jest zbyt nudny i nie wnosi praktycznie nic nowego. Z kolei The Basket Game (8) to niczym nie skrępowana radosna twórczość kompozytora (choć pod koniec wkrada się tu trochę smutnych tonów). Williams na swój sposób bawi się ze słuchaczem w kotka i myszkę, dzięki czemu powstał jedyny tego rodzaju utwór na płycie.
Poza tematem przewodnim Indiany Jonesa, każdy z filmów o przygodach dzielnego archeologa posiada swój własny, charakterystyczny tylko dla niego motyw. Dla Poszukiwaczy Zaginionej Arki jest nim niewątpliwie... Arka. Motyw ten uderza w całej okazałości w utworze The Map Room: Dawn (9). To właśnie jeden z tych utworów, podczas słuchania których przechodzą mi ciarki po grzbiecie. Po prostu serce roście. Morale również. Reunion and the Dig Begins (10) bazuje na kilku wątkach wykorzystanych już wcześniej - w sumie stanowi niezłe kompendium. Co innego 11 - to jeden z cichszych fragmentów tego soundtracku. Przerywany od czasu do czasu przez nieprzyjemne, krótkie dźwięki, powoduje poczucie zagrożenia. Biorąc pod uwagę, że obrazuje on scenę w Studni Dusz, gdzie znajduje się tysiące węży, wrażenie jest tym bardziej uzasadnione. Jednym słowem: spokojnie i nieprzyjemnie... jak w grobie.
Niektórzy mówią, że słabą stroną nadwornego kompozytora Spielberga jest to, że nie potrafi tworzyć dobrych ścieżek akcji. To bzdura! W serii filmów o Indym akcji przecież nie brakuje, a Williams wywiązał się ze swej roboty znakomicie. Zainteresowanych odsyłam do utworów 12 i 13. W pamięci szczególnie zapada Desert Chase - najdłuższy kawałek na tej płycie. Właściwie można by powiedzieć, że jest i tak zbyt krótki - tak jest doskonały. Nie tylko świetnie współgra ze słynną sceną pościgu Indiany za Arką wiezioną w niemieckim konwoju, ale również "na sucho" dobrze oddaje szybkie tempo filmowych wydarzeń.
Po kilkunastu minutach głośnych rytmów nadszedł czas na wątek miłosny. Niby nic szczególnego, ale Marion`s Theme (14) jest właśnie taki, jak być powinien - spokojny i nastrojowy. Zdecydowanie co innego prezentuje utwór The German Sub / To the Nazi Hideout (15). Najpierw trochę akcji, potem przechodzi w bardziej stonowane rytmy, by z kolei zabrzmieć kilkoma tematami poznanymi przez nas już wcześniej. Za to Ark Trek (16) to motyw przewodni Arki w czystej formie - sama esencja tego, co mieliśmy przyjemność usłyszeć w utworze 9. Motyw ten został jeszcze bardziej rozwinięty w The Miracle of the Ark (17). Co prawda rozkręca się on powoli, ale to, co oferuje nam póżniej, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Utwór godny zakończenia filmu, gdzie na nazistów spada gniew Boga pochodzący prosto z wnętrza Arki. Prawdziwa apokalipsa.
Na koniec czeka jeszcze na nas The Warehouse (18), czyli krótkie połączenie wątku miłosnego z tematem Arki. Na koniec? Niezupełnie, bo na zakończenie tego soundtracka czeka coś znacznie lepszego, czyli End Credits (19). Poprzez motyw przewodni Indiany Jonesa Williams daje tu prawdziwy upust swojemu talentowi, a Londyńska Orkiestra Symfoniczna zwija się jak w ukropie. W to mi graj! Wspaniały początek, świetny środek i znakomite zakończenie, co daje w sumie tej płycie mocną "piątkę". Czegoż chcieć więcej? To najlepszy score, jaki kiedykolwiek miałem okazję usłyszeć!
PS. Dodam jeszcze, że opisywany przeze mnie soundtrack to wznowione i poszerzone wydanie z 1995 r. Wersja pierwotna ukazała się oczywiście razem z filmem w 1981 r. Zawierała ona jedynie 9 utworów, które trwały w sumie niecałe 42 minuty. Niestety obecnie zdobycie oryginału sprzed ponad 20 lat graniczy niemal z cudem. Recenzję napisał(a): Michał Szóstka (Inne recenzje autora)
Lista utworów:
1. The Raiders March - 2:50
2. Main Title: South America 1936 - 4:10
3. In the Idol`s Temple - 5:44
4. Flight from Peru - 2:20
5. Journey to Nepal - 2:11
6. The Medallion - 2:55
7. To Cairo - 1:22
8. The Basket Game - 5:04
9. The Map Room: Dawn - 3:52
10. Reunion and The Dig Begins - 4:10
11. The Well of the Souls - 5:23
12. Airplane Fight - 4:37
13. Desert Chase - 8:15
14. Marion`s Theme - 2:08
15. The German Sub / To the Nazi Hideout - 4:32
16. Ark Trek - 1:33
17. The Miracle of the Ark - 6:05
18. The Warehouse - 0:56
19. End Credits - 5:20
Razem: 73:32
Dyrygent: John Williams
Orkiestracje: Herbert Spencer |
|