Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Poszukiwacze Zaginionej Arki (Raiders Of The Lost Ark)

15 Listopad 2003, 09:09 
Kompozytor: John Williams

Rok wydania: 1981/1995
Wydawca: Silva Screen

Muzyka na płycie:
Poszukiwacze Zaginionej Arki (Raiders Of The Lost Ark)

Ta muzyka była nominowana do Oscara
Johna Williamsa nie trzeba chyba nikomu przedstawiać - to jeden z najznakomitszych kompozytorów w historii muzyki filmowej. Wiele skomponowanych przez niego utworów stanowi ścisłą czołówkę wśród filmowych soundtracków - wspomnę chociażby tematy ze Szczęk, Gwiezdnych Wojen czy Parku Jurajskiego. Każdy z nich to prawdziwy majstersztyk, który na długo zapada w pamięci.

Do takich z pewnością zalicza się również marsz otwierający ścieżkę dźwiękową z filmu Poszukiwacze Zaginionej Arki. To drugi - po Gwiezdnych Wojnach - z najbardziej znanych motywów stworzonych przez Williamsa. Odgłos kultowej już trąbki zna chyba każdy, tym bardziej, że powstały jeszcze dwa kolejne filmy o przygodach Indiany Jonesa. Tak czy inaczej utworu The Raiders March (1) po prostu nie da się zapomnieć. Przesłuchałem go już setki razy i zawsze kończyło się to tym, że do końca dnia podświadomie nuciłem go sobie pod nosem. Motyw ten pojawi się w tym soundtracku jeszcze kilkakrotnie, umiejętnie wplatany w poszczególne utwory, niemal za każdym razem ukazywany w innym "odcieniu" (tak jest np. w przypadku Flight from Peru (4), gdzie jego tempo jest momentami nieco "podkręcone").

Kolejne utwory są mniej znane, ale równie dobre. Najpierw spokojny i tajemniczy Main Title: South America 1936 (2) - klimat rodem z peruwiańskiej dżungli, która - wydawać by się mogło - oddycha, tętni życiem. Z kolei w In the Idol`s Temple (3) dominuje już filmowa akcja i narastające podniecenie. Słuchacz na własnej skórze odczuwa niebezpieczeństwa i pęd rozgrywających się wydarzeń (wiadomo, to jedna z najbardziej znanych scen w historii kina: Indy zabiera złoty posążek i ucieka przed kamienną kulą z walącej się świątyni). Utwory 5 i 6 są dość spokojne i stanowią płynne przejście w arabskie klimaty To Cairo (7). O ile jednak 5 słucha się z przyjemnością, to The Medallion jest chyba najsłabszym utworem na tej płycie. Oczywiście nie jest on zły, gdyż cały soundtrack prezentuje bardzo wysoki poziom, ale jak dla mnie jest zbyt nudny i nie wnosi praktycznie nic nowego. Z kolei The Basket Game (8) to niczym nie skrępowana radosna twórczość kompozytora (choć pod koniec wkrada się tu trochę smutnych tonów). Williams na swój sposób bawi się ze słuchaczem w kotka i myszkę, dzięki czemu powstał jedyny tego rodzaju utwór na płycie.

Poza tematem przewodnim Indiany Jonesa, każdy z filmów o przygodach dzielnego archeologa posiada swój własny, charakterystyczny tylko dla niego motyw. Dla Poszukiwaczy Zaginionej Arki jest nim niewątpliwie... Arka. Motyw ten uderza w całej okazałości w utworze The Map Room: Dawn (9). To właśnie jeden z tych utworów, podczas słuchania których przechodzą mi ciarki po grzbiecie. Po prostu serce roście. Morale również. Reunion and the Dig Begins (10) bazuje na kilku wątkach wykorzystanych już wcześniej - w sumie stanowi niezłe kompendium. Co innego 11 - to jeden z cichszych fragmentów tego soundtracku. Przerywany od czasu do czasu przez nieprzyjemne, krótkie dźwięki, powoduje poczucie zagrożenia. Biorąc pod uwagę, że obrazuje on scenę w Studni Dusz, gdzie znajduje się tysiące węży, wrażenie jest tym bardziej uzasadnione. Jednym słowem: spokojnie i nieprzyjemnie... jak w grobie.

Niektórzy mówią, że słabą stroną nadwornego kompozytora Spielberga jest to, że nie potrafi tworzyć dobrych ścieżek akcji. To bzdura! W serii filmów o Indym akcji przecież nie brakuje, a Williams wywiązał się ze swej roboty znakomicie. Zainteresowanych odsyłam do utworów 12 i 13. W pamięci szczególnie zapada Desert Chase - najdłuższy kawałek na tej płycie. Właściwie można by powiedzieć, że jest i tak zbyt krótki - tak jest doskonały. Nie tylko świetnie współgra ze słynną sceną pościgu Indiany za Arką wiezioną w niemieckim konwoju, ale również "na sucho" dobrze oddaje szybkie tempo filmowych wydarzeń.

Po kilkunastu minutach głośnych rytmów nadszedł czas na wątek miłosny. Niby nic szczególnego, ale Marion`s Theme (14) jest właśnie taki, jak być powinien - spokojny i nastrojowy. Zdecydowanie co innego prezentuje utwór The German Sub / To the Nazi Hideout (15). Najpierw trochę akcji, potem przechodzi w bardziej stonowane rytmy, by z kolei zabrzmieć kilkoma tematami poznanymi przez nas już wcześniej. Za to Ark Trek (16) to motyw przewodni Arki w czystej formie - sama esencja tego, co mieliśmy przyjemność usłyszeć w utworze 9. Motyw ten został jeszcze bardziej rozwinięty w The Miracle of the Ark (17). Co prawda rozkręca się on powoli, ale to, co oferuje nam póżniej, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Utwór godny zakończenia filmu, gdzie na nazistów spada gniew Boga pochodzący prosto z wnętrza Arki. Prawdziwa apokalipsa.

Na koniec czeka jeszcze na nas The Warehouse (18), czyli krótkie połączenie wątku miłosnego z tematem Arki. Na koniec? Niezupełnie, bo na zakończenie tego soundtracka czeka coś znacznie lepszego, czyli End Credits (19). Poprzez motyw przewodni Indiany Jonesa Williams daje tu prawdziwy upust swojemu talentowi, a Londyńska Orkiestra Symfoniczna zwija się jak w ukropie. W to mi graj! Wspaniały początek, świetny środek i znakomite zakończenie, co daje w sumie tej płycie mocną "piątkę". Czegoż chcieć więcej? To najlepszy score, jaki kiedykolwiek miałem okazję usłyszeć!

PS. Dodam jeszcze, że opisywany przeze mnie soundtrack to wznowione i poszerzone wydanie z 1995 r. Wersja pierwotna ukazała się oczywiście razem z filmem w 1981 r. Zawierała ona jedynie 9 utworów, które trwały w sumie niecałe 42 minuty. Niestety obecnie zdobycie oryginału sprzed ponad 20 lat graniczy niemal z cudem.

Recenzję napisał(a): Michał Szóstka   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:


Lista utworów:

1. The Raiders March - 2:50
2. Main Title: South America 1936 - 4:10
3. In the Idol`s Temple - 5:44
4. Flight from Peru - 2:20
5. Journey to Nepal - 2:11
6. The Medallion - 2:55
7. To Cairo - 1:22
8. The Basket Game - 5:04
9. The Map Room: Dawn - 3:52
10. Reunion and The Dig Begins - 4:10
11. The Well of the Souls - 5:23
12. Airplane Fight - 4:37
13. Desert Chase - 8:15
14. Marion`s Theme - 2:08
15. The German Sub / To the Nazi Hideout - 4:32
16. Ark Trek - 1:33
17. The Miracle of the Ark - 6:05
18. The Warehouse - 0:56
19. End Credits - 5:20

Razem: 73:32

Dyrygent: John Williams
Orkiestracje: Herbert Spencer

Komentarze czytelników:

Adam Krysiński:

Moja ocena:

Bardzo dobra "pionierska" recenzja autora najlepszego w Polsce serwisu o Indiana Jonesie - www.indianajones.terramail.pl :)) Jedyne do czego mogę się tu przyczepić to kilka detali - błędnie podany tytuł angielski i podanie nietypowej wytwórni - ta DCC to wydanie na minidyskach. Standardowe wydanie na płycie CD-Audio jest wytwórni "SilvaScreen". Jest ono doskonale wydane - aż 22 stronnicowa, gruba i ledwo mieszcząca się w pudełku książeczka z świetnymi opisami utworów metodą "track by track" autorstwa Lukasa Kendall`a z "FilmScore Monthly" robią swoje! Sam score to oczywiście klasyka! Ja poza utworem pierwszym uwielbiam utwór "The Map Room & Down" - ta ilustracja scen w komnacie po prostu miażdży - ta sekcja smyczkowa... Po "Star Wars" najważniejsze i najlepsze dzieło w dorobku Johna Williams`a - i "tylko" nominacja do Oscara w 1981 roku. Williams przegrał z Vangelisem i Jego "Rydwanami Ognia"... Czy zasłużenie? Trudno powiedzieć. Ja osobiście uważam że nie (tylko dlatego że Williams to mój drugi "najulubieńszy" kompozytor po John`ie Barry`m), jednak nie można zapominać że "Rydwany Ognia" to także monumentalne i ponadczasowe dzieło. Muzykę z "Poszukiwaczy Zaginionej Arki" uważam za najlepszą z dotychczasowych muzyk do trzech części przygód archeologa jakie się do dnia dzisiejszego ukazały. Pozdrawiam fanów Indiany i Williams`a i obyśmy się szybko doczekali następnego filmu o najsłynniejszym archeologu kina.

JazzO:

Moja ocena:

Muzyka do Raider Of The Lost Ark jest rzeczywiście znakomita. Co tu dużo pisać - to jest właśnie Williams !!! :) Niestety tego soundtracka nigdzie nie mogę znaleźć!! W sprzedaży jest tylko 3 część !! :(

Rafalski:

Moja ocena:

w Polsce była w sprzedarzy (sam fartem dorwałem w gigant.pl za 70zł), ale się sończył nakład. teraz nigdzie nie ma, radzę spróbować na aukcajch, lub na zachodzie

Rafalski:

Moja ocena:

Soundtrack ponadczasowy, temat doskonały, inteligentne i błyskotliwe aranżacje, po prostu Willimsa w szczytowym momencie swojej kariery (ale trzeba przyznać, że ?Ostatni krucjata? jest na równie wysokim poziomie doskonałości). Fakt, że John za ?Poszukiwaczy…? nie zdobył Oskara, nazwałbym wielkim SKANDALEM (i nie jest to tylko moja opinia, ale też i innych krytyków na całym świecie) i jedną z największych zagadek w historii tej nagrody. Wydanie tego ost. Przez SilvaScreen jest DOSKONAŁE, ta książeczka, i ta jakość dźwięku, po prostu miodzio!!! Czekam z niecierpliwością na równie wspaniałe wydania następnych dwóch części Indiany. Co do recenzji, to mógłbym się przyczepić do wielu rzeczy, ale główny zarzut to to, że jest to raczej opis ?track by track? a nie recenzja. Za mało spostrzeżeń co do klimatu utworów, ich konstrukcji, nawiązań kompozytora do poprzednich (lub późniejszych) projektów, stylu kompozycyjnego. To, że człowiek jest specjalistą od Indiany Jonesa (strona rzeczywiście jest doskonała), wcale nie znaczy, że jest specjalistą od Williamsa, niestety to widać.

Szuja:

Moja ocena:

Rafał, dzięki za słowa krytyki, których nigdy za mało. Rzeczywiście, nie uważam się za specjalistę od Williamsa, choć przesłuchałem mnóstwo jego kawałków (nie tylko z Indiany Jonesa ;)). Zdecydowałem się na opis "track by track", bo uważam, że na tej płycie nie ma utworów, które można by tak sobie pominąć - każdy z nich jest doskonały i warty wymienienia. Po prostu chciałem wspomnieć o każdym. A może taki jest mój styl pisania...


  Do tej recenzji jest jeszcze 7 komentarzy -> Pokaż wszystkie