Soundtracks.pl - Muzyka Filmowa

Szukaj w:  Jak szukać?  



Aby otrzymywać świeże informacje o muzyce filmowej, podaj swój adres e-mail:



Zapisz

Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie (Captain America: The First Avenger)

09 Sierpień 2011, 14:35 
Kompozytor: Alan Silvestri

Dyrygent: Alan Silvestri
Orkiestracje: Alan Silvestri, John Ashton Thomas, Mark Graham, Dave Metzger
Wykonanie: The London Symphony Orchestra

Rok wydania: 2011
Wydawca: Buena Vista Records

Muzyka na płycie:
Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie (Captain America: The First Avenger)

Odtwarzaj / Zatrzymaj

 Kup tę płytę w:

iTunes za 9.99
Po skromnym roku 2010 (średni akcyjniak Drużyna A), Alan Silvestri powraca z kolejnym filmem akcji, pt. Kapitan Ameryka: Pierwsze Starcie . To druga w jego karierze ekranizacja marvelowskiego komiksu o superbohaterze (pierwszą była ekranizacja Sędziego Dredda z 1995 roku). Premiera 140-milionowego blockbustera odbyła się 21 lipca 2011 roku. To pierwsza współpraca Alana Silvestri z reżyserem Joe Johnstonem, który wcześniej wynajmował do filmów innych kompozytorów: Jamesa Hornera (Jumanji), Dona Davisa (Park Jurajski 3), Jamesa Newtona Howarda (Hidalgo) i Danny`ego Elfmana (Wilkołak). Alan Silvestri nie był jednym kandydatem do zilustrowania filmu. Pod uwagę brano trzech innych twórców: Johna Powella, Michaela Giacchino i Bruce`a Broughtona. Kandydata widziano również w Alanie Menkenie, zatrudnionego przy filmie do napisania kilku źródłowych piosenek z tekstem Davida Zippela, utrzymanych w konwencji lat 40.

Nagranie muzyki do filmu, z udziałem London Symphony Orchestra, odbyło się w kwietniu b.r. po ponad 2 miesiącach wytężonej pracy. Soundtrack ukazał się 19 lipca 2011 roku nakładem Buena Vista Records. Wydanie zawiera 69-minutową edycję score`u. Zanim album ujrzał światło dzienne, na forach internetowych rozgorzała dyskusja na temat charakteru muzyki. Największe obawy dotyczyły nadmiaru elementów elektronicznych, czego byliśmy świadkami w Drużynie A. Tym razem Alan Silvestri postawił na klasyczną, orkiestrową partyturę z potężnym ?action score? nawiązującym do Van Helsinga, Nocy w Muzeum 2 i G.I. Joe.

Temat główny to typowa fanfara, oparta na wznoszącym się brzmieniu *waltorni. Silvestri wzoruje się na jednym z tematów z Nocy w Muzeum 2 (Captain America Main Titles, Captain America ?We Did It?,Triumphant Return i oczywiście Captain America). Rdzeń tematu i całej ilustracji opiera się na symbiozie dwóch odrębnych klimatów obecnych w filmie: realiów lat 40. i futurystycznej technologii. Temat główny miał podkreślić podział bohaterów - na dobrych i złych. Jednak charakterystyka Hydry i Red Scull nie zostały właściwie wyeksponowane, co zubożyło warstwę tematyczną filmu - Frozen Wasteland i Hydra Lab.

Suspens prezentuje się średnio, choć twórca starał się nawiązywać do klasycznych rozwiązań z Predatora. Ale tak wzorcowego suspensu chyba już u Alana nie usłyszymy - Schmidt`s Treasure czy też Factory Inferno. Dla kompozytora kierunkowskazem był underscore typu Powrót Mumii czy Beowulf. Autor nie ucieka do ubogiej elektroniki, co jest nagminne w RCP. Nie obyło się także bez muzyki lirycznej, tak charakterystycznej dla kompozytora. Niektóre kompozycje liryczne pozbawione są odrębnego tematu- Farewell to Bucky lub Schmidt`s Story. Inne posiadają odrębną, prostą melodię odpowiadającą jedynie za podkreślenie sceny emocjonalnej, np. ?This Is My Choice? i Passage Of Time.

Podstawę partytury stanowi potężny ?action score? z arsenałem klasycznych środków, jakimi kompozytor budował klimat w G.I. Joe i Drużynie A. Słyszymy mocarne sekcje dęte blaszane, *pasaże smyczkowe, militarystyczne werble, dudniącą perkusję i inne instrumentarium. Silvestri buduje przemyślaną muzykę akcji z kolejno pojawiającymi się lejtmotywami (Training The Supersoldier - luźna kopia Nocy w Muzeum 2 czy ?Rain Fire Upon Them?) oraz triumfalną fanfarą główną (Howling Commando`s Montage a także Motorcycle Mayhem). Nie jest to hałaśliwa ściana dźwięków podobna do tych, które ostatnio produkuje się w RCP. Jest za to marszowy styl rodem z Predatora, po którym można rozpoznać autora - druga część VitaRays, Kruger Chase i Invasion.

Finalna piosenka Alana Menkena powstała zanim jeszcze narodził się ?original score?. Stanowi wyraźnie rozgraniczenie stylistyczne od muzyki ilustracyjnej. Żywiołowa, energetyczna konstrukcja nawiązująca instrumentalnie i wokalnie (regularne przejścia między wokalizą kobiecą i męską) do lat 40. Nie jest to typowa ballada hollywoodzka, lecz starannie przemyślana produkcja źródłowa.

Czas na podsumowanie. Tematycznie nie jest to Silvestri, jakiego słuchaliśmy wcześniej. Co prawda jest melodyjnie, bogato aranżacyjnie, ale to nie perełki w stylu Powrotu Mumii, Van Helsinga czy Ekspresu Polarnego. Pod względem ilości tematów jest skromnie - jedna, powtarzająca się melodia. Solidny średniak. Szkoda, że nie słychać wyraźnej prezentacji tematu Zła. Brakuje czegoś w rodzaju tematu nazistowskiego z Indiany Jonesa Johna Williamsa. Liryka to poprawny standard jak w Drużynie A. Podobnie wygląda sprawa z suspensem, choć pozytywnie należy ocenić nienadużywanie elektronicznych sampli. Zwykła tapeta rodem z Długiego pocałunku na dobranoc i Wulkanu. Najwięcej czasu i uwagi Silvestri poświęcił akcji. W tym względzie nadal mocno trzyma się w branży. Musi jednak wrócić do tematycznego rozmachu, jaki cechował jego twórczość w latach 90.

P.S. Captain America March (2:36) to obecny tylko na wydaniu iTunes fantastyczny marsz, pełen wojskowego wigoru z dominującą sekcją dętą blaszaną i wszechobecnym werblem oraz eksplodującym finałem, który w swojej stylistyce nawiązuje do marszy rodem ze studia Johna Williamsa. Jednak to nie Williams i tę różnicę słychać.
*score *action score *original score

Recenzję napisał(a): Szymon Jagodziński   (Inne recenzje autora)




Zobacz także:
Wczytywanie ...


Lista utworów:

1. Captain America Main Titles - 0:56
2. Frozen Wasteland - 1:53
3. Schmidt`s Treasure - 3:01
4. Farewell to Bucky - 2:51
5. Hydra Lab - 1:54
6. Training The Supersoldier - 1:09
7. Schmidt`s Story - 1:59
8. VitaRays - 4:25
9. Captain America ?We Did It? - 1:59
10. Kruger Chase - 2:55
11. Hostage On The Pier - 2:46
12. General`s Resign - 2:18
13. Unauthorized Night Flight - 3:13
14. Troop Liberation - 5:06
15. Factory Inferno - 5:06
16. Triumphant Return - 2:16
17. Howling Commando`s Montage - 2:16
18. Hydra Train - 3:27
19. ?Rain Fire Upon Them? - 1:39
20. Motorcycle Mayhem - 3:05
21. Invasion - 5:09
22. Fight On The Flight Deck - 3:30
23. ?This Is My Choice? - 3:26
24. Passage Of Time - 1:35
25. Captain America - 1:08
26. Star Spangled Man - 2:53
(muzyka-Alan Menken,słowa-David Zippel,wykonanie-The Star Spangled Singers)

Razem: 72:08

Komentarze czytelników:

jacek:

Moja ocena:
bez oceny

Może lepiej żeby tylko Olek pisał recenzje? Byłoby może mniej rozmaicie, ale za to profesjonalnie.

Mefisto:

Moja ocena:

Zgadzam się z recką - jest porządnie, ale niewiele ponadto. Na plus fanfary główne, ale same nie ciągną tego, zbyt długiego albumu.

Mystery:

Moja ocena:

Świetna recka, nic tylko się zgodzić. Action score i samo brzmienie to z pewnością nie lada gratka, ale kompletny brak oryginalności i jakiejkolwiek świeżości, ogólna przewidywalność, mało ciekawy underscore, słaby (jak na taką postać) temat przewodni czy uboga warstwa tematyczna, przy tak obfitym i nie za dobrze złożonym albumie, nie pozwalają mi na wystawienie wyższej oceny. Najbardziej podoba mi się tu piosenka drugiego Alana i marsz, którego albumie niestety nie uświadczymy.

Klusek:

Moja ocena:

Zgadzam się z przedmówcami. Jakoś wielbiciele komiksowych ekranizacji nie mają ostatnimi czasy szczęścia do albumu który poza filmem radował by ich serca. A Kapitan był super okazją. Brak wyrazistego tematu przewodniego jest głównym minusem. Kompozytorzy jakoś ostatnio nie przywiązują wagi do wyrazistego, wpadającego w ucho motywu przewodniego który byłby rozpoznawalny nie tylko dla fanów. Gdzie tematy jak do Supermana, Batmana czy nawet Spidermana. Większość dzisiejszych superbohaterów jest pod tym względem sierotami. A przecież ekranizacje komiksów to wyśmienita okazja do tworzenia melodii ponadczasowych żyjących dłużej niż sam film. Bo kto nie zna Marszu Supermana?
Żądam w kolejnej ekranizacji wyrazistego i potężnego tematu przewodniego który przejdzie do historii muzyki filmowej!!!